Wydawnictwo: Waneko
Gatunek: akcja, fantasy historia
Rok wydania: 2015
Trzeci tom „Śmiechu w chmurach” oferuje czytelnikowi sporą
dawkę humoru i jeszcze większą dawkę dramatyzmu i wzruszenia. W obliczu
przedstawionych w tej części faktów, ciężko uwierzyć w słowa autorki, że manga będzie
zmierzała do szczęśliwego zakończenia. Klimat staje się cięższy ze strony na
stronę. Gagi znajdujące się w pierwszej połowie komiksu ustępują miejsca mocno
poruszającym, chwytającym za serce scenom.
Zmanipulowany przez członków Yamainou Soramaru udaje się do
więzienia na jeziorze Biwa, by zbadać prawdziwość plotek, jakoby skazańcy
przemycali coś na teren fortecy. Cichym wspólnikiem drugiego brata zostaje Chuutarou,
który dość pociesznie dekonspiruje poczynania szpiega. Osłabiony chorobą Tenka
prosi Shirasu o wydostanie brata z Bramy Więziennej. Tymczasem spotkanie
Soramaru z jednym ze skazańców przybiera nieoczekiwany obrót, chłopiec
przypomina sobie tragiczne wspomnienia z dzieciństwa.
KarakaraKemuri raczy czytelnika i swoich bohaterów coraz
większymi dawkami informacji – w tym tomie dostajemy ich naprawdę sporo.
Poznajemy tożsamość Naczynia Orochiego, zostajemy pobieżnie zapoznani z historią potwora, wokół
którego krąży główny wątek fabularny mangi. Autorka – podobnie jak było to we
wcześniejszych tomach - oszczędnie i stopniowo odkrywa kolejne fakty z życia
bohaterów. Tym razem mamy co nieco o przeszłości Tenki, który spędził młodość w
oddziale Yamainou ,oraz o jego relacjach z obecnym dowódcą jednostki. W tomie
znalazło się też miejsce na kilka wspomnień przygarniętego przez rodzinę Kumou
Shirasu. Pojawia się też nowa bohaterka, która być może jeszcze zagości na
kartach komiksu. Dzieje się dużo, a akcja wyraźnie przyspiesza.
Zakończenie trzeciego tomu wywołało we mnie spore emocje,
ale to staje się regułą dla tego tytułu. Może się powtórzę, ale KarakaraKemuri
wie, jak uciąć historię, by czytelnik usychał z chęci sięgnięcia po kolejną
część. Jestem bardzo ciekawa, jak dalej potoczą się losy braci chmur, i czy
autorka spełni zamieszczoną w posłowiu obietnicę.
Zdecydowanie warto sięgnąć po
ten tytuł!
Jak tylko będę miała za co, to kupię!
OdpowiedzUsuńWidzę (a właściwie czytam), że trzeci tom trzyma poziom poprzednich. Nie mogę się doczekać, aż wpadnie w moje ręce.
OdpowiedzUsuńZapraszam też do zabawy w LBA: https://blogomangach.wordpress.com/2015/06/30/liebster-blog-award/
Frydzia