W TEJ WITRYNIE SĄ WYKORZYSTYWANE PLIKI COOKIE, KTÓRYCH GOOGLE UŻYWA DO ŚWIADCZENIA SWOICH USŁUG I ANALIZOWANIA RUCHU. TWÓJ ADRES IP I NAZWA KLIENTA UŻYTKOWNIKA ORAZ DANE DOTYCZĄCE WYDAJNOŚCI I BEZPIECZEŃSTWA SĄ UDOSTĘPNIANE GOOGLE, BY ZAPEWNIĆ ODPOWIEDNIĄ JAKOŚĆ USŁUG, GENEROWAĆ STATYSTYKI UŻYTKOWANIA ORAZ WYKRYWAĆ NADUŻYCIA I NA NIE REAGOWAĆ

piątek, 27 lutego 2015

"Chiński Kopciuszek" Adeline Yen Mah

Wydawnictwo Dolnośląskie
Liczba stron: 188
Rok wydania: 2004


Tytuł książki Adeline Yen Mah mówi czytelnikowi właściwie wszystko o tej pozycji. Niestety, w moim wypadku tytuł wzbudził dodatkowe, negatywne przemyślenia. Ile w tej opowieści faktów, a ile literackiego patosu? Czy życie małej Jun-ling Yen naprawdę wyglądało tak, jak opisuje to już dorosła pisarka? Czy pióro zwyciężyło i autorka postanowiła wykreować siebie na dramatyczną, dziecięcą heroinę? Historia o niekochanej dziewczynce powinna mnie dogłębnie poruszyć, a jednak nie do końca tak się stało.

„Chiński Kopciuszek” to wspomnienia z okresu dzieciństwa pisarki. Matka Adeline zmarła tuż po jej urodzeniu, a najbliżsi odpowiedzialnością za to tragiczne wydarzenie obarczyli noworodka. Wkrótce na scenę wkroczyła macocha, która nie dbała o dzieci męża z poprzedniego małżeństwa. Oczywiście to Adeline stała się kozłem ofiarnym i popychadłem, dzieckiem pozbawionym miłości rodziców i rodzeństwa.

Czytając książkę Adeline Yen Mah nie mogłam pozbyć się wrażenia, że mam do czynienia z uwspółcześniona wersją baśni o Kopciuszku. Tytuł zrobił swoje i zapominałam, że czytam utwór autobiograficzny. Analogia losów pisarki i bohaterki baśni dla dzieci była tak mocna, że czasem miałam wrażenie, że cała historia została odpowiednio podkoloryzowana, by uzyskać ten efekt.

„Chiński Kopciuszek” to przejmująca opowieść spisana z perspektywy niekochanego dziecka, nie da się zaprzeczyć temu faktowi. Książka na pewno wzruszy niejednego czytelnika, ale we mnie ta historia nie wywołała aż tak głębokich emocji, jakich można by się spodziewać. Nie zdołałam uwolnić się od myśli, że to tylko nowa aranżacja starej baśni.


Książa przeczytana w ramach wyzwania 2015 Reading Challenge, wspomnienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz