Cykl: Czerwona Księżniczka (tom 2)
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 464
Rok wydania: 2015
Intrygujący portret chińskiego społeczeństwa, w którym nic nie jest
takie, jak się początkowo wydaje. Pasjonująca opowieść o chciwości,
korupcji, desperacji i… miłości wystawionej na ciężką próbę.
David Stark otwiera kancelarię prawniczą w Pekinie, a jego ukochaną, Liu
Hulan, dawna przyjaciółka prosi o pomoc w zbadaniu przyczyn tajemniczej
śmierci swojej córki. Dziewczyna pracowała w fabryce zabawek, która
wkrótce ma zostać sprzedana nowemu klientowi Starka, firmie Tartan
Incorporated.
Mimo protestów Davida Hulan wybiera się do
położonej w głębi Chin wioski Da Shui. W czasie śledztwa mnożą się
wątpliwości i podejrzenia o przestępstwa popełnione przez Tartan
Incorporated. Stark i Hulan stają po przeciwnej stronie barykady: jedno z
nich usiłuje znaleźć winnego i schwytać mordercę, podczas gdy drugie
czuje się zobowiązane, by chronić interesy klienta. Oboje poznają
uniwersalne prawdy na temat dobra i zła i nauczą się balansować na
cienkiej granicy, która je od siebie oddziela.
„Interior” - druga części cyklu kryminalnego „Czerwona
księżniczka” - niestety nie spodobał mi się tak bardzo, jak „ Sieć
rozkwitającego kwiatu”. Na pewno sporo w tym winy miał oczywisty, na pierwszy
rzut oka, wątek kryminalny oraz zachowanie głównej bohaterki, której
nieodpowiedzialne działania ocierały się momentami o głupotę.
Akcja powieści przenosi czytelnika w głąb chińskiego
interioru, do położonego w prowincji Shanxi miasteczka Da Shui, gdzie mieszka
dawna przyjaciółka inspektor Liu Hulan. Córka Sunchee, Miaoshan, popełniła
samobójstwo, jednak zrozpaczona matka nie chce wierzyć, że jej brzemienne,
zaręczone z synem zamożnych sąsiadów dziecko targnęło się na swoje życie. Kobieta
podejrzewa, że ktoś pomógł umrzeć Miaoshan, a jej śmierć może mieć jakiś
związek z miejscem jej pracy – fabryką zabawek Knighta. Znalezione w skrytce
papiery zdają się potwierdzać tezę, że denatka wpakowała się w jakąś aferę.
Mniej więcej w tym samym czasie, w którym Hulan udaje się do
Da Shui, jej partner, David Stark, przylatuje do Chin, by rozpocząć adwokacką
działalność. Bohater, po tym jak na jego oczach zginął dawny znajomy, zdecydował
się porzucić pracę w prokuratorze i przyjąć posadę w konsorcjum Tartan
Incorporated, które chce nabyć wspominaną wcześniej fabrykę Knighta. Przypadek
sprawia, że dwójka bohaterów stanie po przeciwnych stronach barykady. Stark,
który przeniósł się do Chin, by być bliżej swej ukochanej, będzie starał się
bronić interesów swoich klientów, podczas gdy Hulan będzie dążyła do odkrycia
prawdy dotyczącej śmierci młodej dziewczyny.
Pierwsza myśl, kiedy w trakcie lektury odkryłam, że sporą
część akcji dotyczy amerykańskiej fabryki w Chinach – poruszony zostanie temat
taniej siły roboczej, wykorzystywania pracowników, trudnych i niebezpiecznych
warunków pracy. Niewiele się pomyliłam, bo w pewnym momencie dochodzenia
prowadzonego przez bohaterów na światło dzienne wychodzą wspominane problemy. Temat
nadużyć w chińskich fabrykach nie jest mi obcy i spodziewałam się, że wypłynie
w powieści, więc pod tym względem zaskoczenia nie było. Zaskoczyło mnie
natomiast rozwiązanie wątku Miaoshan, to liczę na plus.
Wspomniałam na początku, że jednym z minusów powieści było
zachowanie głównej bohaterki. Hulan w kilku momentach zachowywała się
nieodpowiedzialnie, jakby całkowicie zapomniała, że nie jest odpowiedzialna
tylko za swoje życie. Kobieta zgrywała twardą panią inspektor, która nic nie
robi sobie z ran, co w rezultacie doprowadziło niemal do tragedii - po
wykształconej, inteligentnej kobiecie można by spodziewać się większej dozy
rozsądku i świadomości do czego może doprowadzić zaniedbanie poważnego,
głębokiego skaleczenia. Bohaterka niestety w wielu momentach mnie irytowała.
Wydaje mi się również, że w tym tomie wątek romantyczny nabrał sztampowego
charakteru.
Podsumowując. „Interior” jest niezłym kryminałem, ale
odwłoku nie urywa ;) Chyba wolę See w wydaniu historyczno-romantycznym.
See napisała coś jeszcze D: Trzeba czytać.
OdpowiedzUsuń