Liczba stron: 416
Rok wydania: 2018
Afganistan, lata 70. Dwunastoletni Amir, syn zamożnego Pasztuna z
Kabulu, wychowuje sie w domu bez kobiet. By zyskać uznanie w oczach
ojca, wygrywa zawody latawcowe. Pomaga mu w tym starszy o rok Hasan,
służący i towarzysz zabaw. Amir jest świadkiem, kiedy na Hasana napada
banda miejscowych chłopaków pod wodzą psychopatycznego Asefa, który
gwałci chłopca. Z tchórzostwa i wyrachowania nie staje w jego obronie, a
nawet doprowadza do sytuacji, w której Hasan musi opuścić ich dom.
Ćwierć wieku później dorosły Amir mieszka w USA, gdzie po wkroczeniu wojsk radzieckich do Afganistanu wyemigrował wraz z ojcem. Nie odstępuje go poczucie winy, świadomość własnej zdrady. Los daje mu szansę, by dokonać zadośćuczynienia. Musi zdobyć się na odwagę i powrócić do rządzonego przez talibów Kabulu, aby ocalić nie tylko siebie...
Ćwierć wieku później dorosły Amir mieszka w USA, gdzie po wkroczeniu wojsk radzieckich do Afganistanu wyemigrował wraz z ojcem. Nie odstępuje go poczucie winy, świadomość własnej zdrady. Los daje mu szansę, by dokonać zadośćuczynienia. Musi zdobyć się na odwagę i powrócić do rządzonego przez talibów Kabulu, aby ocalić nie tylko siebie...
W 2003 roku amerykański lekarz afgańskiego pochodzenia
opublikował powieść, która podbiła serca czytelników na całym świecie.
„Chłopiec z latawcem” Khaleda Hosseiniego stał się międzynarodowym bestsellerem
i trudno się temu dziwić. Pisarz stworzył wyjątkowo piękną, choć nie wolną od
zła i goryczy, opowieść o chłopięcej przyjaźni, bolesnej zdradzie i nieustających wyrzutach sumienia, której akcja
w dużej mierze rozgrywa się w ogarniętym gwałtownymi przemianami Afganistanie.
Zanim świat pogrążył się w szaleństwie wojny i religijnych
przepychanek, dwóch chłopców biegało swobodnie po ulicach Kabulu, traktując
miasto, jak swój plac zabaw. Amir syn wpływowego i szanowanego kupca wychowywał
się razem z synem sługi swego ojca Hasanem. Choć on był Pasztunem, a Amir Hazarem,
przez dwanaście lat chłopcy dorastali razem niczym bracia. Pewnego dnia do
serca Amira zaczęła się jednak wkradać zazdrość, która doprowadziła do tragedii
i położyła się cieniem na życiu obu bohaterów, których drogi ostatecznie się
rozeszły.
Amir ułożył sobie życie w Ameryce. Kiedy po latach dzwoni do
niego przyjaciel ojca, w mężczyźnie ożywają wspomnienia młodości i tego, co
zrobił Hasanowi. Umierający Rahim Chan namawia bohatera, by przyleciał do
Pakistanu i spróbował odpokutować swoje winy.
„Chłopiec z latawcem” to historia, w której można wyodrębnić
dwa główne wątki. Jednym z nich jest nostalgiczna opowieść Amira o dorastaniu w
Kabulu, walce o akceptację i miłość ojca oraz o okrutnych czynach, które
popełnił, by ową akceptację uzyskać. Drugim wątkiem jest opowieść o
Afganistanie i zachodzących w nim przemianach.
Dzięki Amirowi i Hasanowi poznajemy Kabul oraz częściowo
inne afgańskie miasta, obserwujemy życie i zwyczaje zwykłych ludzi, którzy nie
mają nic wspólnego z islamskim fundamentalizmem, z którym dziś głównie
kojarzymy to azjatyckie państwo. Oczami nieświadomych niczego dzieci czytelnik
obserwuje polityczne zawirowania i narastające w państwie napięcie. Dzięki
Amirowi, który po latach wraca do kraju, by odpokutować za swe czyny, otrzymujemy
również możliwość spojrzenia na Afganistan oczami człowieka, dokonującego
konfrontacji między przeszłością miasta i jego wypełnioną zepsuciem, korupcją,
biedą i brutalnością teraźniejszością.
Khaled Hosseini stworzyła wyjątkową opowieść, w której się
zakochałam. „Chłopiec z latawcem” okazał się poruszającym tytułem, który
przybliżył mi nieco muzułmańską kulturę i religię oraz fragmenty afgańskiej
historii, ale nie tylko. Ten utwór jest to przede wszystkim wzruszającą do głębi,
dramatyczną historią dwójki ludzi – odsuniętego na boczny tor chłopca
walczącego o uznanie ukochanego ojca i jego wiernego, zawsze lojalnego
przyjaciela.
Polecam ten tytuł miłośnikom przepełnionych nostalgią, raczej
gorzkich niż słodkich, przepełnionych orientem opowieści z wielką historią w
tle.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie wydawnictwu Albatros
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz