W TEJ WITRYNIE SĄ WYKORZYSTYWANE PLIKI COOKIE, KTÓRYCH GOOGLE UŻYWA DO ŚWIADCZENIA SWOICH USŁUG I ANALIZOWANIA RUCHU. TWÓJ ADRES IP I NAZWA KLIENTA UŻYTKOWNIKA ORAZ DANE DOTYCZĄCE WYDAJNOŚCI I BEZPIECZEŃSTWA SĄ UDOSTĘPNIANE GOOGLE, BY ZAPEWNIĆ ODPOWIEDNIĄ JAKOŚĆ USŁUG, GENEROWAĆ STATYSTYKI UŻYTKOWANIA ORAZ WYKRYWAĆ NADUŻYCIA I NA NIE REAGOWAĆ

czwartek, 22 stycznia 2015

"Orange" tom 2, Takano Ichigo

Wydawnictwo: Waneko
Gatunek: shoujo, dramat, tajemnica, okrychy życia
Rok wydania: 2015

Czytając pierwszy tom „Orange”, zastanawiałam się jak Takano Ichigo rozwinie wątek listów z przyszłości. Czy mangaczka podejmie próbę wyjaśnienia czytelnikowi mechanizmu rządzącego światem przedstawionym? Jak to się stało, że bohaterka otrzymała informacje z przyszłości? Dlaczego teraźniejsze działania nastolatki nie mają wpływu na rzeczywistość, w której żyje dwudziestosiedmioletnia Naho? Drugi tom przyniósł mi odpowiedzi na niemal wszystkie moje pytania. Otrzymałam spójne i sensowne informacje dotyczące tego wątku. Autorka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, naprawdę obawiałam się, że listy z przyszłości pozostaną jedynie atrakcyjnym cackiem mającym zdobić fabułę typowej mangi shoujo. Cieszę się, że moje obawy się nie ziściły.

Drugi tom „Orange” przynosi czytelnikom kluczowe informacje dotyczące świata przedstawionego - wiadomości dotyczące wariacji na temat wątku podróży w czasie. Naho nadal walczy ze swoją nieśmiałością by naprawić błędy, które kiedyś popełniła, zmienić wydarzenia, które ciążyły na duszy jej starszej postaci oraz te, które doprowadziły do śmierci jej przyjaciela. W świetle informacji, które otrzymuje czytelnik opowieść nabiera zdecydowanego, melodramatycznego rysu, który będzie obecny zapewne już do końca tej historii. Chwile szczęścia przeplatają się z bolesnymi, melancholijnymi refleksjami.

W tej części historii dalej odkrywamy kolejne tajemnice spowijające postać Kakeru, dowiadujemy się coraz to nowych rzeczy dotyczących dramatycznych losów tego bohatera. W mandze nie brak typowych wątków shoujo. Akcja tego tomu koncentruje się wokół udziału bohaterów w festiwalu Azalii, występują więc w nim typowe dla tego wątku rozwiązania fabularne - mamy wspólne przygotowanie festiwalowych atrakcji, oglądanie fajerwerków, przebierają się w tradycyjne yukaty, przypadkowe zagubienie się głównej pary w tłumie. Pojawi się również motyw prześladowania cichej i skromnej bohaterki przez zazdrosną o Kakeru Uedę i jej koleżanki. Jak widać „Orange” nie jest komiksem o całkiem oryginalnej i niesztampowej fabule, ale wątek listów i panujący w mandze smutny, melancholijny klimat robią swoje i sprawiają, że ten tytuł czyta się bez ziewania i poczucia straty czasu na lekturę czegoś, co miłośnicy japońskiego komiksu spod gatunku shoujo widzieli już kilkadziesiąt razy w lekko zmodyfikowanych wersjach. Mnie komiks czytało się bardzo przyjemnie, mimo iż był, co tu dużo ukrywać, schematyczny.

W tym tomiku dużą rolę odgrywali przyjaciele głównej pary protagonistów. Paczka Naho zauważyła, że dziewczyna interesuje się nowym kolegą. Wydaje się, że wszyscy przyjaciele kibicują tej dwójce. Azu i Takako robią wszystko by Naho i Kakeru zostali sami, pomagają też koleżance wybrnąć z niezręcznych sytuacji. Suwa, który sam darzy siedemnastolatkę cieplejszymi uczuciami, jest jak opiekuńczy duch tej pary – zawsze znajduje się w odpowiednim miejscu i czasie by pomóc lub pocieszyć Naho, albo by doradzić coś Kakeru. Postać Suwy zyskała sobie moją bezwzględną sympatię. Nastolatek, któremu koleżanka nie jest obojętna, robi wszystko by ją wspierać i uszczęśliwić, nawet kiedy oznacza to rezygnację z własnych uczuć. Końcówka tomu, w której po części zostaje odkryta tajemnica skrywana przez Suwę, naświetla nieco czytelnikowi motywy kierujące piłkarzem, wywołując przy tym poczucie zaskoczenia. Ichigo zakończyła drugą część „Orange” w intrygujący sposób, pozostawiając czytelnika z silną potrzebą sięgnięcia po kolejny tom mangi. Już po raz drugi w bardzo krótkim odstępie czasowym trafiłam na komiks (całkiem niedawno czytałam drugi tom „Śmiechu w chmurach”) którego zakończenie totalnie mnie zaskoczyło, mocno podnosząc przy tym moje czytelnicze emocje.

Lekturę drugiego tomu „Orange” uważam za jak najbardziej udaną. Główna historia mocno mnie zaabsorbowała. Oprócz dalszej części historii o Naho i Kakeru, w dodatkach na końcu tomu znalazła się też kontynuacja historii „Zakochany astronauta”, w którym Takano Ichigo przedstawia dalsze miłosne perypetie bliźniaczek Chiki i Mami. Na ostatnich stronach znajduje się również kilka paneli z odautorskimi komentarzami dotyczącymi pracy nad komiksem i podziękowaniami dla wydawcy i czytelników kupujących mangę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz