W TEJ WITRYNIE SĄ WYKORZYSTYWANE PLIKI COOKIE, KTÓRYCH GOOGLE UŻYWA DO ŚWIADCZENIA SWOICH USŁUG I ANALIZOWANIA RUCHU. TWÓJ ADRES IP I NAZWA KLIENTA UŻYTKOWNIKA ORAZ DANE DOTYCZĄCE WYDAJNOŚCI I BEZPIECZEŃSTWA SĄ UDOSTĘPNIANE GOOGLE, BY ZAPEWNIĆ ODPOWIEDNIĄ JAKOŚĆ USŁUG, GENEROWAĆ STATYSTYKI UŻYTKOWANIA ORAZ WYKRYWAĆ NADUŻYCIA I NA NIE REAGOWAĆ

niedziela, 23 marca 2025

"Przeznaczeniem złoczyńców jest śmierć" tom 1, SUOL, Gwon Gyeoeul

Wydawnictwo: Waneko

Rok wydania: 2025

Gatunek: fantasy, romans

Motywy: isekai, alternatywna rzeczywistość, gra otome, wcielenie się w postać czarnego charakteru, walka o przetrwanie, fałszywa tożsamość

„Przeznaczeniem złoczyńców jest śmierć” to koreański webtoon SUOL (rysunki) i Geon Gyeoeul (scenariusz) wydany nakładem wydawnictwa Waneko. Pierwszy tom manhwy wprowadza nas w historię głównej bohaterki – młodej studentki, która pewnego dnia budzi się w grze otome „My Lady: Love Love Project” jako czarny charakter Penelope Eckhart. By przeżyć, kobieta musi zdobyć sympatię jednej z głównych postaci męskich i zdobywać punkty reputacji, a nie będzie to proste zadanie, bo już na początku swojego życia w świecie gry poziom sympatii bohaterów jest na minusie, a w najlepszym wypadku ma wartości zero, do tego każdy niewłaściwy ruch podczas rozgrywki  może skutkować pozbawieniem jej życia… A czas ucieka nieubłaganie. Bohaterka, która wciela się w postać adoptowaną przez diuka Eckharta, bo ta przypominała jego zaginioną córkę, ma czas do odnalezienia się prawowitej dziedziczki rodu. Mająca obsesję na punkcie gry studentka zdaje sobie sprawę, że kiedy na scenę wkroczy urocza Ivonne, szanse Penelpe na zyskanie przychylności bohaterów spadną praktycznie do zera.

Zacznijmy od tego, że bardzo lubię komiksy isekai, w których główna bohaterka zostaje przeniesiona do fikcyjnego świata, gdzie musi zdobyć serce przystojnego bohatera, by przeżyć, więc sięgając po „Przeznaczeniem złoczyńców jest śmierć” wiedziałam, że lektura przyniesie mi wiele przyjemności. Historia Penelope mnie zaangażowała i jestem ciekawa, jak kobieta poradzi sobie ze zjednaniem sobie postaci męskich oraz jak pokona  problemy, które niewątpliwie pojawią się na jej drodze do osiągnięcia celu.

Ogromnym atutem tego komiksu są według mnie przepiękne rysunki . Jestem zachwycona projektem postaci oraz ich strojami, które są niezwykle starannie narysowane i pełne detali . Myślę, że jeśli lubicie postacie narysowane  w stylu anime lub mang z gatunku shoujo, to warstwa wizualna tej manhwy zdecydowanie przypadnie  Wam do gustu.

„Przeznaczeniem złoczyńców jest śmierć’ to komiks dla miłośników wolno rozwijających się, romantycznych historii opartych na motywie od nienawiści do miłości, wypełnionych dramatami i walką o życie, rozgrywających się w środowisku arystokratycznym. Jedną z głównych postaci męskich – która w tym tomie pojawiła się tylko epizodycznie – jest czarodziej Winter Verdandi, więc w świecie, do którego przeniosła się bohaterka nie zabraknie zapewne również magii. Niektóre wydarzenia przedstawione w tomiku pozwalają przypuszczać, że istotną rolę w fabule będą pełniły wątki związane z walką arystokratów o władzę i wpływy. Cała historia zapowiada się niezwykle obiecująco.

Jestem naprawdę zadowolona, że ten tytuł pojawiła się na rynku polskim i z niecierpliwością czekam na premierę drugiego tomu.


niedziela, 2 marca 2025

"The Eyes Are the Best Part" Monika Kim

Wydawnictwo: Brazen
Liczba stron:  274
Rok wydania: 2024

Gatunek: powieść grozy

Motywy: koreańskie doświadczenia imigracyjne w USA, życie dzieci imigrantów, fetyszyzacja azjatyckich kobiet, kanibalizm

„The Eyes Are the Best Part” Moniki Kim to książka, która lekko mnie rozczarowała - sięgając po nią oczekiwałam horroru, natomiast ja 60% tego tytułu odebrałam, jako powieść społeczno-obyczajową skupiającą się na doświadczeniach koreańskich imigrantów w Stanach Zjednoczonych.
 
Akcja powieści skupia się na postaci Ji-won, studentki pierwszego roku, córki koreańskich imigrantów, którzy przybyli do Stanów Zjednoczonych w poszukiwaniu lepszej przyszłości, ale jeszcze się nie zasymilowali - nadal żyją, kultywując koreańskie tradycje i wartości, ciągle mają problemy z porozumiewaniem się w języku angielskim. Główną bohaterkę poznajemy, kiedy jej życie wywraca się do góry nogami - najpierw nie dostaje się na wymarzony uniwersytet, kilka tygodni później jej ojciec porzuca rodzinę dla kochanki, a matka całkowicie się załamuje i traci chęć do życia. Wraz ze zdradą męża, wykształca się w niej niechęć do Koreańczyków, a po przeczytaniu pewnego artykułu kobieta zaczyna wierzyć w to, że biali mężczyźni są lepszymi partnerami. Wkrótce mama Ji-won nawiązuje romans z białoskórym klientem sklepu, w którym pracuje - Georgiem.

Bohaterka i jej młodsza siostra są w szoku i nie akceptują wyboru matki, choć nie mówią jej o tym wprost. Ji-won dość oryginalnie reaguje na postać nowego partnera rodzicielki - popada mianowicie w obsesję na punkcie jego niebieskich oczu i zaczyna odczuwać irracjonalny głód. Młoda dziewczyna zaczyna fantazjować o pożarciu oczu Georga, a w nocy dręczą ją surrealistyczne koszmary. Z czasem Ji-won stopniowo zaczyna poddawać się narastającemu w niej pragnieniu…

„The Eyes Are the Best Part” to debiut literacki Moniki Kim i to widać. Pisarka dobrze poradziła sobie, tworząc warstwę społeczno-obyczajową powieści, w której poruszyła taką problematykę jak fetyszyzację azjatyckich kobiet przez białych mężczyzn, problem dorastania dzieci imigrantów, którzy czują niezwykłą presję związaną ze spełnieniem oczekiwań swoich rodziców i osiągnięciem sukcesu, wątek Koreańczyków, którzy przybyli do Stanów w poszukiwaniu lepszego życia. Autorka nie poradziła sobie według mnie z wątkiem grozy.

Choć motyw kanibalizmu pojawiający się w powieści ma ogromny potencjał i z założenia powinien być straszny i wzbudzać gwałtowne emocje, to w moim odczuciu nie został on do końca wykorzystany. Groza pojawiła się dopiero po przeczytaniu jakichś 60% książki, a według  mnie to zdecydowanie za późno, jak na powieść, która miała być horrorem. Choć historia jest krwawa, a część opisów jest mocno obrzydliwa, to pisarce nie udało się mnie przerazić. Monice Kim nie do końca udało się zbudowanie napięcia - nie czułam podczas lektury niepokoju czy dreszczu emocji.

Kryminalno-krwawy wątek związany z Ji-won wydał mi się niezwykle nieporadnie przedstawiony i pełen fabularnych dziur - aż trudno uwierzyć, że nikt nie przyłapał bohaterki podczas jej nocnych eskapad, a ostrożnością zdecydowanie nie grzeszyła. Kiedy Ji-won oddawała się swojemu mrocznemu procederowi, odnosiłam wrażenie, że ona i jej ofiary znajdują się w absolutnej próżni, odcięci od świata i ludzi, którzy mogliby nakryć bohaterkę, wiele scen wydało mi się również pozbawionych logiki. Zamiast skupić się na emocjach i przerażających aspektach krwawych fragmentów występujących w książce, podczas lektury myślałam raczej o obecnych w nich niedociągnięciach i absurdach.

W kategorii powieści grozy „The Eyes Are the Best Part” to według mnie mocno średni tytuł. Uważam, że warstwa społeczno-obyczajowa była bardzo ciekawa, natomiast wątek kryminalno-kanibalistyczny był niedopracowany i mnie głównie rozczarował.