W TEJ WITRYNIE SĄ WYKORZYSTYWANE PLIKI COOKIE, KTÓRYCH GOOGLE UŻYWA DO ŚWIADCZENIA SWOICH USŁUG I ANALIZOWANIA RUCHU. TWÓJ ADRES IP I NAZWA KLIENTA UŻYTKOWNIKA ORAZ DANE DOTYCZĄCE WYDAJNOŚCI I BEZPIECZEŃSTWA SĄ UDOSTĘPNIANE GOOGLE, BY ZAPEWNIĆ ODPOWIEDNIĄ JAKOŚĆ USŁUG, GENEROWAĆ STATYSTYKI UŻYTKOWANIA ORAZ WYKRYWAĆ NADUŻYCIA I NA NIE REAGOWAĆ

wtorek, 11 listopada 2025

"Suzume" Makoto Shinkai [light novel]

Wydawca: Studio JG
Liczba stron: 302
Rok wydania: 2024

Gatunek: fantastyka

Motywy: podróż, magia, dorastanie, potwory, trzęsienie ziemi, utrata bliskich, żałoba

„Suzume” to japońska light novela autorstwa reżysera i animatora Makoto Shinkaia. Powieść była pisana równolegle z tworzeniem filmu animowanego o tym samym tytule, a jej fabuła stanowi wierne odzwierciedlenie ukazanych w animacji wydarzeń.

Historia skupia się na postaci siedemnastoletniej licealistki Suzume. Pewnego dnia w drodze do szkoły spotyka ona przystojnego studenta, który okazuje się Zamykającym – posiadającym niezwykłe moce człowiekiem, którego misją jest zamykanie rozsianych na terenie Japonii drzwi, przez które do świata ludzi przedostają się ogromne dżdżownice sprowadzające na kraj klęski żywiołowe. W wyniku działania niesfornej pieczęci strzegącej jednego z przejść, którą nastolatka przypadkiem uwolniła, Sōta zostaje zamieniony w żółte, dziecięce krzesełko. Suzume postanawia pomóc młodemu mężczyźnie odzyskać ludzką postać, w tym celu wyrusza z nim w podróż śladami zbiegłego talizmanu.

Light novel to bardzo specyficzny gatunek literacki, który najczęściej charakteryzuje się ogromną prostotą fabuły, konstrukcji psychologicznej bohaterów oraz języka. W historiach tego typu nierzadko występują sceny przypominające kadry z filmów animowanych. To utwory, których celem jest dostarczenie szybkiej, niewymagającej i raczej taniej (przynajmniej w Japonii) rozrywki, dlatego sięgając po light novele nie należy według mnie mieć zbyt wielkich oczekiwań w zakresie złożoności przedstawianych w nich historii czy wysokiego poziomu warsztatu pisarskiego. Uważam, że light novelki mogą być świetną propozycją dla młodych nastolatków, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z czytaniem. Starsi czytelnicy i osoby czytające bardzo dużo mogą natomiast poczuć rozczarowanie, sięgając po ten gatunek.

„Suzume” to prosta i przyjemna w odbiorze książka, ale ze względu na to, że przedstawiona w niej historia stanowi wierne odzwierciedlenie wydarzeń z animacji, nie bardzo wiem, kto mógłby być jej odbiorcą. Fani filmu już znają tę historię, a jedyną wartością dodaną książki może być to, że dzięki powieści możemy poznać nieco lepiej emocje odczuwane przez Suzume w trakcie podróży śladami zbiegłej pieczęci. Nie bardzo widzę przestrzeń na to, by osoby chcące obejrzeć film najpierw sięgnęły po książkę, bo wtedy zaspoilerują sobie wydarzenia z animacji. Dla kogo jest więc ta powieść? Myślę, że je odbiorcami mogą być oddani fani filmu animowanego, którzy chcieliby nieco lepiej zrozumieć główną bohaterkę lub młodzi nastolatkowie, którzy raczej nie interesują się japońską animacją, a chcieliby przeczytać lekką i nieskomplikowaną powieść fantastyczną z akcją rozgrywającą się w kraju kwitnącej wiśni.

„Suzume” trudno oceniać w oderwaniu od filmu – to jego literackie odbicie w naprawdę niewielkim stopniu rozszerzone o nowe treści, a nie samodzielne, oryginalne dzieło. Choć powieść nie wnosi wiele nowego do znanej już historii, pozwala spojrzeć na nią z innej perspektywy, szczególnie jeśli interesują nas emocje głównej bohaterki. Dla czytelników oczekujących od literatury prostoty i lekkości może to być udana lektura, ale dla bardziej wymagających odbiorców pozostanie raczej ciekawostką.

niedziela, 21 września 2025

"The Hitman's Fave. Idolka zabójcy" t. 1, Rintarou Ohshima (komiks dla czytelników w wieku 15+)

Wydawnictwo: Waneko

Rok wydania: 2025

Gatunek: komedia, akcja, seinen 

Motywy: płatny zabójca, zbrodnia, przemoc, przemysł muzyczny, idolka,  przemiana głównego bohatera

„Idolka zabójcy” autorstwa Rintarou Ohshima to podszyta absurdem komedia o zabójcy na usługach mafii, który zrywa z branżą, by być godnym miana fana początkującej gwiazdy pop – jednej z członkiń girls bandu Rosaceae o imieniu Kaorin.

Owaru Endo to profesjonalista w swym fachu. Zimny niczym głaz, z niewzruszoną twarzą brutalnie eliminuje cele wskazywane mu przez przestępczą organizację Fujiyama. Ten bezlitosny morderca ma jednak pewną tajemnicę – po pracy chodzi na koncerty undergroundowego  zespołu, gdzie gra jego ukochana idolka Kaorin. Pod wpływem dziewczyny w mężczyźnie zaczynają się budzić uczucia. By być godnym bliskości niewinnej piosenkarki, Endo decyduje się zmienić swój styl życia, rezygnuje z pracy dla mafii i podejmuje się różnych zajęć, by zarobić „czyste” pieniądze, którymi bez poczucia winy będzie mógł wspierać swoją idolkę.

Historia przedstawiona w pierwszym tomie mangi opiera się na kontrastach. Brutalne sceny bezwzględnych morderstw popełnianych przez Endo przeplatają się z zabarwionymi komediowo scenami z koncertów Rosaceae i spotkań głównego bohatera z Kaorin, podczas których stopniowo odkrywa, co to znaczy być oddanym fanem. Zerwanie z przeszłością i głęboko zakorzenionymi nawykami płatnego mordercy nie jest jednak łatwe, więc mimo najszczerszych chęci bohater co jakiś czas będzie wplątywał się w sprawy półświatka, a pewne zwykłe czynności  -  jak np. zrobienie sobie zdjęcia ze swoją idolką – będą wywoływały u niego poważną blokadę psychiczną, która w efekcie doprowadzi do absurdalnych, a zarazem niezwykle komediowych z punktu widzenia czytelnika zachowań. Na uwagę zasługuje zestawienie śmiertelnie poważnej postawy Endo z przesadnie uroczą, wręcz infantylną atmosferą towarzyszącą Kaorin i światu idolek. Każde spotkanie bohaterów to zderzenie dwóch skrajnych estetyk i sposobów bycia – bezwzględnego, dystansującego się zabójcy,  z wyidealizowanym obrazem scenicznej dziewczęcości. To zestawienie nadaje scenom wspólnym często komiczny charakter, a przy tym stanowi jeden z najbardziej charakterystycznych elementów stylu tej mangi.

Pierwszy tom „Idolki zabójcy” to komiks dla fanów komediowych historii, w których znajdziemy wątki sensacyjne (mafia, przestępstwa, życie płatnego mordercy), wątki muzyczne (budowanie kariery, świat gwiazd muzyki, zdobywanie fanów, sprzedaż merchu) i psychologiczne (przemiana głównego bohatera, odkrywanie uczuć, zmierzenie się z przeszłością, odkrywanie radości z nowego hobby, zdobywanie przyjaciół).  W moje ocenie to dobry , choć nie wyróżniający się jakoś specjalnie tytuł, którego lektura dostarczyła mi prostej rozrywki i pozwoliła zrelaksować się po ciężkim dniu pracy.

niedziela, 7 września 2025

"Lisia żona" Yangsze Choo

Wydawnictwo Echa
Liczba stron: 496
Rok wydania: 2025

Gatunek: fantastyka

Motywy: azjatycki folklor, lisy, zbrodnia, zemsta, śledztwo, życie kobiet w Chinach na początku XX wieku

„Lisia żona” Yangsze Choo to nastrojowa, leniwa opowieść zabierająca czytelnika do Azji, gdzie władzę w cesarstwie chińskim dzierży upadająca dynastia Quing. Od Mandżurii, poprzez Chiny, do Japonii i z powrotem czytelnik towarzyszy Śnieżnej – lisicy, która wyruszyła w podróż, by pomścić swoje dziecko. Jej historia przeplata się z historią Bao – podstarzałego detektywa posiadającego niezwykłą umiejętność rozpoznawania kłamstw, wynajętego, by odkryć tożsamość zmarzniętej na progu restauracji kurtyzany, w śmierć której według żony właściciela lokalu zamieszane były lisy…

Powieść Yangsze Choo to przepełniona azjatyckim folklorem i legendami o lisach historia, w której dominuje melancholijny nastrój. Fabuła prowadzi czytelników w podróż przez świat wypełniony przesądami, dawnymi wierzeniami i uprzedzeniami. W jej trakcie towarzyszymy bohaterom dręczonym przez duchy przeszłości, stopniowo odkrywając ich sekrety.

„Lisia żona” to magiczna, nieco baśniowa opowieść rozgrywająca się na tle przemian społeczno-kulturowych oraz historycznych, która jest swoistym połączeniem fantastyki, powieści historycznej, powieści drogi i kryminału. Za bardzo duży plus tego tytułu uważam właśnie doskonale przedstawione tło społeczne. „Lisia żona” to opowieść o matce szukającej sprawiedliwości i wyjątkowym detektywie prowadzącym śledztwo, w którym pojawiają się lisy, ale to też opowieści o kobietach, ich roli w społeczeństwie, nakładanych na nie ograniczeniach, a także o czyhających na nie niebezpieczeństwach w świecie zdominowanym przez władzę mężczyzn.

Cóż mogę jeszcze powiedzieć? „Lisia żona” to powieść, która mnie oczarowała - dałam się zahipnotyzować tej historii niczym bohaterowie ulegający urokom rzucanym przez lisy. Jeśli jesteście fanami niespiesznych, nastrojowych opowieści wypełnionych azjatyckim folklorem, to myślę, że ta książka może spodobać się również Wam.
 

piątek, 8 sierpnia 2025

"Dziwne obrazki" Uketsu

Wydawnictwo: Czarna Owca
Liczba stron: 272
Rok wydania: 2025

Gatunek: kryminał

Motywy: zbrodnia, zagadka, obrazki, okruchy życia

„Dziwne obrazki” autorstwa Uketsu to japoński kryminał z dreszczykiem, w którym zagadka koncentruje się wokół tytułowych, dziwnych ilustracji stworzonych przez bohaterów książki. Powieść składa się z 4 rozdziałów, które są dodatkowo podzielone na części, w których narratorami są różne postacie. Początkowo ta historia skojarzyła mi się ze zbiorem niepowiązanych ze sobą , krótkich opowiadań. Dopiero w rozdziale 2 zauważyłam, że opowieści zaczynają się ze sobą splatać, tworząc jedną zagadkę.

Nie będę czarować, początek lektury nie był dla mnie zachęcający, czułam rozczarowanie płynące z faktu, że  przeczytane przeze mnie „opowiadania” były  jakby niekompletne, pozbawione konkluzji, a przez to ich lektura była dla mnie niesatysfakcjonująca. Fabuła zaczęła mnie intrygować dopiero wtedy, gdy zauważyłam, że fragmenty  opowieści  subtelnie  się ze sobą łączą, a mimochodem rzucane tu i ówdzie zdania zaczynają stopniowo ujawniać ukrytą na kartach powieści mroczną zagadkę.

„Dziwne obrazki” to według mnie dobry, niezwykle osobliwy kryminał z ciekawie skonstruowaną, nieoczywistą na pierwszy rzut oka zagadką kryminalną, do rozwiązania której kluczem stają się obrazki narysowane przez bohaterów. Historia może nie porwałam mnie od pierwszej strony, ale ostatecznie okazała się ciekawa i ze strony na stronę coraz bardziej angażująca. Najbardziej w tej książce  podobał mi się chyba obecny w niej, specyficzny klimat – atmosferę narastającego stopniowo napięcia budowało głównie zestawienie z pozoru niepowiązanych ze sobą prostych opowieści z życia codziennego z  niepokojącymi zdarzeniami, których natężenie stopniowo wzrastało wraz ze zbliżaniem się do finału opowieści.

środa, 16 lipca 2025

"Leviathan" Shiro Kuroi, wydanie zbiorcze tomy 1-3 (manga 16+)

Wydawnictwo: Studio JG

Rok wydania: 2024

Gatunek: horror, science-fiction

Motywy: katastrofa, kosmos, przemoc, walka o życie 

„Leviathan” to manga science-fiction autorstwa Shiro Kuroiego. W Polsce ten tytuł doczekał się naprawdę zacnego wydania zbiorczego – powiększony format (B5), twarda oprawa, barwione brzegi i kolorowe ilustracje na wyklejkach prezentują się świetnie. Sama historia przedstawiona w komiksie skojarzyła mi się nieco z połączeniem powieści „Władca much” Williama Goldinga oraz mangi „Battle Royale”KoushunaTakamiego i MasayukiegoTaguchi.

Olbrzymi statek wycieczkowy lecący na Ziemię ulega poważnemu wypadkowi. Jeden z przedziałów, którym podróżowali gimnazjaliści i ich opiekunowie zostaje odcięty od reszty statku. Wkrótce okazuje się, że uszkodzenia są zbyt poważne, by jednostka leciała dalej, znajduje się ona również zbyt daleko od Ziemi i kolonii na Proximie Centauri, by pomoc zdążyła dotrzeć do poszkodowanych na czas. Jedynym ratunkiem dla uwięzionych wydaje się być obecna na statku komora kriogeniczna. Jest tylko jeden problem – urządzenie zostało zaprojektowane tak, by mogła skorzystać z niego tylko jedna osoba…

„Leviathan” to brutalny komiks, w którym grupa odciętych od świata dzieciaków rozpoczyna krwawą walkę o życie. Historia ma charakter opowieści szkatułkowej. Wiele lat od katastrofy Leviathan zostaje odnaleziony przez grupę międzygwiezdnych szabrowników, którzy znajdują we wraku dziennik jednego z uczniów. Grupa eksploruje wrak statku, poznając jednocześnie dramatyczną, wypełnioną przemocą historię ocalałych z katastrofy, zastanawiając się jednocześnie, kogo znajdą w komorze kriogenicznej.

Manga Shiro Kuroiego to brutalny horror typu slasher rozgrywający się w zamkniętej przestrzeni uszkodzonego statku kosmicznego dryfującego w próżni. Młodzi bohaterowie walczą z uciekającym czasem i z sobą nawzajem, by zyskać choć cień szansy na przeżycie. Gdzieś w tle krwawej jatki zostaje postawione pytanie o naturę człowieczeństwa i o to, czy w krytycznej sytuacji instynkt przetrwania bierze górę nad moralnością. Shiro Kuroi wplata też do fabuły bardzo subtelne wątki psychologiczne i społeczne, a pod koniec historii kilka bardzo interesujących zwrotów akcji.

„Leviathan” to komiks, który niewątpliwie dostarczył mi jakiejś dawki rozrywki, ale czegoś ewidentnie mi w tej historii zabrakło. Pomysł na fabułę jest niby ciekawy, wykonanie jest w porządku, kreska jest przyjemna dla oka, jednak odnoszę wrażenie, że potencjał drzemiący w tej opowieści nie został całkiem wykorzystany - kilka wątków można było zdecydowanie bardziej rozwinąć , ale to wiązałoby się z koniecznością rozpisania historii na większą ilość tomów. Przeczytałam z zainteresowaniem, ale daleka jestem od zachwytów, co jednak nie znaczy, że tytuł ten nie znajdzie swoich fanów.